Kto pierwszy odnajdzie drogę do świątyni? A przy tym znajdzie najwięcej złota i innych drogocennych kamieni? Czy budowane labirynty dróg na pewno zaprowadzą nas tam dokąd chcemy? Różnie bywa ;-) Zapraszam do poczytania o grze Karuba. Część z Was na pewno ją zna, ponieważ gra ta jest już ładnych kilka lat na rynku. Nam jednak dopiero teraz udało się ją zdobyć i jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni, ponieważ wszystkim naszym dotychczasowym współgraczom bardzo się ona spodobała, nam zresztą też.
W Karubie każdy z graczy zarządza swoją planszą oraz kaflami dróg. Na początku rozgrywki ustalane są pozycje startowe chłopków oraz odpowiadających im świątyń w tym samym kolorze, do których mają oni dotrzeć. Ustawienie to jest identyczne dla wszystkich graczy. Następnie jeden z graczy w losowy sposób dobiera kolejno kafle, a reszta szuka ich w swoim stosie i wszyscy równocześnie umieszczają drogi na planszach. Na poszukiwania wyrusza 4 drewnianych chłopków, a gracz który pierwszy dotrze do świątyni w danym kolorze, otrzymuje 5 punktów, następny w tym samym kolorze ma już tylko 4 punkty, itd. Gra kończy się, gdy wyczerpiemy zasób kafli z drogami lub któryś z graczy dotrze swoimi chłopkami do wszystkich świątyń.
Drogi na kaflach mają rozmaite kształty, są tam skrzyżowania i zakręty, ale zawsze należy układać je w jednym ustalonym na kaflu kierunku, nie można klocków obracać. W swojej turze możemy zrezygnować z dokładanie kafelka na planszy i w zamian za to poruszyć chłopka. Ruchów wykonujemy tyle, ile dróg na akurat wylosowanym klocku prowadzi do brzegu kafelka, np. jeśli mamy zakręt, to przesuniemy się o dwa pola.
Oprócz punktów za dotarcie poszukiwaczy do świątyń otrzymujemy też punkty za uzbierane drogocenne kamienie, które występują na niektórych kafelkach. Złote duże bryłki to 2 punkty, a małe białe – 1 punkt. Ostatecznie wygrywa gracz, który uzbiera najwięcej punktów.
Gra jest bardzo prosta i sprawnie przebiega, ponieważ wszyscy równocześnie przeprowadzają ruchy w turze. Przeznaczona jest dla 2-4 graczy i świetnie sprawdza się w każdej z tych konfiguracji. Emocji jest mnóstwo, bo to w końcu wyścig i na bieżąco widzimy, co się dzieje. Znamy przypadki, że i świątynie wyruszają w drogę więc pilnujcie współgraczy. Kombinować trzeba mocno, po pierwsze – by drogi były jak najkrótsze, po drugie – by sobie nie zablokować przejść, a potrzecie – by w odpowiednim momencie wyruszać chłopkami, żeby inni nas nie wyprzedzili. Karuba to bardzo dobra gra rodzinna czy towarzyska, polecamy ją wszystkim graczom.
3 złote słowa od Marcina:
Jak już Aga napisała długo polowałem na tę grę na forum gier planszowych, ale na szczęście udało się. Zdecydowanie jest to gra rodzinna lub na spotkanie w kilka osób, zasady są banalne a emocji sporo podczas pokonywania kolejnych zakamarków puszczy. Wykonanie gry jest na bardzo dobrym poziomie i długo nam ona posłuży. Ponieważ wszyscy ruszamy się jednocześnie, nie występuje efekt downtime’u, ani zamulających graczy tzn. myślicieli :-P Polecamy zarówno dla rodzin jak i początkujących, natomiast średnio zaawansowani i wymiatacze też odnajdą przyjemność w szukaniu najlepszej strategii.
(O)cena: 5 / 110 zł
Poszukiwanie skarbów zawsze rajcuje.
OdpowiedzUsuńTrzeba zagrać, żeby zaspokoić marzenia.
Możliwość pozyskania złota nakręca.
Gra fajna, podkręca napięcie i bawi.
Brzmi całkiem nieźle, gdybym tylko miał nieco więcej czasu... :)
OdpowiedzUsuńŁadnie zrobiona, możliwości sporo, uwielbiam gry gdzie można tworzyć własną mapkę. :)
OdpowiedzUsuń