Mylący zapewne tytuł,
bo to nie jest gra dla dzieci :D Prezentujemy dziś karciankę autora takich
hitów jak Red7 czy Na chwałę Rzymu – Ptaszki ćwierkają.
Ptaszki ćwierkają to
ciekawy pomysł budowania drzewa z siedzącymi na gałęziach ptaszkami. Ptaki są w
kilku kolorach, (ale w jednym na danej karcie), oraz występują w liczbie 1-4.
Gracze w swojej turze muszą wykonać jedną z akcji: 1. dołożyć do drzewa kartę i
dobrać dostępne upierzenie w kolorze ptaszków dokładanych, 2. dołożyć do drzewa
dwie karty, 3. dołożyć do drzewa kartę i dociągnąć nową ze stosu, 4. dociągnąć
2 karty ze stosu, (spasować). Karta dokładana musi pasować do poprzedniej
labiryntem gałęzi oraz posiadać tyle samo lub mniej ptaków, (żeby nie doszło do
przeciążenia 😉
). Jeśli budujemy w swoim ruchu drzewo, to kolejną fazą jest wykonanie instrukcji
wszystkich kart począwszy od pnia do dołożonej przez nas karty, (faza
ćwierkania). A następnie dobieramy ze stosu kartę bonusową, wykonujemy od razu
jej akcję i odrzucamy ją.
Gra jest przeznaczona
dla 2-3 graczy. Cel to zdobyć 30 punktów, kto pierwszy, ten lepszy. Trzeba
sobie
zatem podcinać gałęzie, podkradać ptaszki, podmieniać karty na kolor nam
przydatny. Faza punktowania nadchodzi, gdy nie ma już możliwości dołożenia kart
i wszyscy gracze pasują. Punkty dostaje gracz, który posiada kartę w kolorze
upierzenia, którego ptaków jest na drzewie najwięcej.
Niby jak czytam
ostatni akapit tego wpisu, to wydaje mi się, że gra jest interesująca. Okazuje
się jednak w praktyce, że albo nie mamy w ręku kart, które by nam pasowały do
drzewa, albo nie ma wolnych kart upierzenia, albo nie ma czego kraść i w
rezultacie ćwierkamy bez efektów… Rozczarowanie jest tym większe, że na wieść o
nowej grze pana Chudyka w naszej kolekcji bardzo się ucieszyłam. Niestety mój
zapał szybko przygasł. Gra jest po prostu nudna. Ograniczeń jest mnóstwo i
ostatecznie, mimo że moglibyśmy poszaleć, bo kart jest do wykorzystania w
rozgrywce sporo, to tylko czytamy o czym ćwierka ptaszek i na tym się kończy,
bo mało akcji możemy faktycznie wykonać.
Ćwir, ćwir, ćwiiiir...
Niby mała, szybka
filerkowa gra o ptaszkach, a jednak nie jest taka jakby mogło się wydawać.
Autor bardzo znany i ceniony zachęca do poznania tego tytułu i uważam, że każdy
powinien spróbować czy mu ten tytuł i mechanika „podejdą”. Nami zdecydowanie nie
zawładnęło szaleństwo łamigłówkowego dokładania kart i wyliczania co się
bardziej opłaca (bo losowe dodawanie karty ze stosu może wszystko wywrócić do
góry nogami). Moim zdaniem bardzo przeszkadza brak jasnych opisów na kartach,
konieczność ciągłego wertowania instrukcji zabija grywalność i niepotrzebnie
utrudnia grę.
(O)cena: 2 / 30 zł
jak się zagapisz może być po ptokach :-)
OdpowiedzUsuńNie znam tej gry. Dzięki, że pokazaliście. Idzie majówka, trzeba będzie rodzinkę zmobilizować. Może ktoś wie, gdzie w Warszawie tę grę można kupić?
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana, czy dobrze się zrozumieliśmy :D Po pierwsze gra jest słaba wg nas, po drugie tylko do 3 graczy.
UsuńAle może po prostu spodobał się opis, w takim razie najlepiej wejść do najbliższego sklepu z planszówkami, ponieważ cena jest wszędzie podobna, a gra jest ogólnie dostępna.
Miłego grania :)
Duże dzięki za szybką odpowiedź. Skala trudności nie ma znaczenia. Ważne, że można zagrać w coś nowego. Pozdrawiam.
Usuńdla kogo słaba dla tego słaba mi się podoba i będę w nią w sobotę grał; nabyłem za 25 zł, tania rozrywka; na tę długą majówkę "grarodzina" powinna zaproponować swoim czytelnikom /graczom/ coś mocniejszego, z możliwością gry większej grupy osób :-) a tak w ogóle pozdrawiam, fajna stronka :-)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z przedmówcą - proszę o weekendową niespodziankę :)
Usuń