Łowcy skarbów

Łowcy skarbów to gra karciana, w której zgodnie z nazwą walczymy między sobą o skrzynie ze skarbami i magiczne przedmioty, a także złote i srebrne zwoje, przynoszące punkty bonusowe za różnego rodzaju akcje wykonywane w trakcie rozgrywki. Dodatkowo musimy zdobytych w pocie czoła nagród pilnować przed złośliwymi goblinami. Jak to wygląda w szczegółach?

Otóż jest to gra typu draft, gdzie budujemy swoją talię dziewięciu kart wymieniając się kartami pomiędzy graczami. Z podstawowych 9 zostawiamy sobie jedną, a pozostałych 8 oddajemy graczowi po lewej, a od tego po prawej dostajemy jego 8 i znów zostawiamy sobie jedną potrzebną nam kartę, a 7 oddajemy. Postępujemy tak aż każda osoba będzie miała odłożonych 9 kart i nie będzie już żadnej do przekazania. Tylko jakim kluczem dobierać karty?

Dobór kart zależy oczywiście od naszego pomysłu na grę po rozpatrzeniu obecnych w danej rundzie skarbów oraz od siły goblinów. Skarby rozkładane są w trzech lokacjach: niebieskiej górskiej, zielonej dżungli i czerwonej jaskini, a w grze biorą udział karty awanturników właśnie w tych trzech kolorach. Każdy z awanturników ma siłę od 1 do 12. No i bardzo zabawne imiona im nadano, np. Dziarska Jola :-) W zależności od tego w jakiej lokacji chcemy podkraść skarb, takie karty dobieramy. W danej krainie są zawsze dwa łupy, jeden dla gracza z maksymalną liczbą punktów w tej lokacji, a drugi z minimalną. Czyli zawsze wygrywa najlepszy i najgorszy wynik, a gracze środkowi odchodzą z niczym. Jednak uważać trzeba na swoje posunięcia, ponieważ niektóre skarby są śmierdzącymi butami i przynoszą straty punktowe. Jednak gdy taki but jest w jednym miejscu ze skarbem wartym 20 punktów zwycięstwa, to ryzyko może się opłacać. Kto jest na tyle odważny?

Jak już wcześniej pisałam, naszym skarbom zagrażają chciwe gobliny. Możemy się przed nimi bronić wykorzystując do tego karty psów obronnych. Komu nie uda się odgonić goblinów musi ponieść straty w złocie. Osoba która ma największą siłę psów zyskuje punkty i pieniądze uzbierane przez złodziejskie stwory. Jeśli wystąpi remis w sile psów wygrywa ten, który jest bardziej wyszczekany :D

Oprócz awanturników i psów w naszej talii będą również karty akcji i karty z pieniędzmi. Akcje pomagają nam w trakcie rozgrywki, np. zwiększając lub zmniejszając moc awanturników lub też chroniąc nas przed goblinami bez użycia psów. Dzięki tym kartom gra nabiera rumieńców, ponieważ to, że na początku mamy maksymalną lub minimalną liczbę punktów w danej lokacji wcale nie oznacza, że skarb już jest nasz. Przeciwnik może czyhać z wieloma dodatkowymi przeszkodami i zabrać nam skrzynię sprzed nosa.

W Łowców skarbów może grać od 2 do 6 osób. Wariant 2-osobowy jest trochę inny, talię budujemy nie tylko wymieniając się kartami z przeciwnikiem, ale również dobierając i odrzucając karty, co powoduje spore zamieszanie. Poza tym wiadomym jest, że właściwie zawsze z każdej lokacji weźmiemy jeden ze skarbów, więc frajdy zero. Najlepsza zabawa zaczyna się od 4 graczy, bo wtedy niespodzianką jest to jakie karty przy budowaniu talii do nas wrócą, nie wiadomo kto złowi skarb i kto przejmie gobliny, po prostu będzie bardziej emocjonująco.

Podsumowując: dobra zabawa dla fanów karcianek w wydaniu rodzinnym.

3 złote zwoje Marcina:

Gra bardzo lekka i przyjemna, zgadzam się z Agą -  zdecydowanie dla rodziny, gdyż na 2 graczy nie działa zbyt dobrze. Zarówno plansza, karty jak i skarby są bardzo ładne i dobrze wykonane, całości dopełnia humor zaprezentowany na kartach. Specyficzny mechanizm zdobywania skarbów za maksymalną i minimalną siłę jest bardzo ciekawy i warto się z nim zapoznać. Niestety bardziej zaawansowani gracze nie znajdą tu zbyt wielu opcji, na dodatek nie ma interakcji między graczami czego odczuwalnie brakuje. Polecam w większym gronie jako przerywnik między poważniejszymi tytułami :-)

(O)cena: 4 / ok. 100 zł