Oto kolejna wariacja w tematyce przedstawionej w słynnej Agricoli, czyli Pola Arle. Jest to wersja dwu- lub jednoosobowa, ale w odróżnieniu od Agricoli chłopi i ich zwierzyniec, dużo bardziej złożona i początkujący gracze raczej się jej przestraszą. Sens pozostaje ten sam – rozbudowujemy swoje gospodarstwo tak, aby na koniec zdobyć jak najwięcej punktów.
Na początku czeka nas mozolne przygotowanie gry, czyli rozłożenie i zapełnienie wszystkich planszy odpowiednimi elementami. To na pewno minus. Ale mnie to nie przeraża :-D Bo gdy już wszystko znajdzie się na swoim miejscu zaczynamy interesującą rozgrywkę, wymagającą wysiłku planowania i obliczania najlepszych ruchów.
Pola Arle uwodzą bogactwem możliwości. Możemy rozwijać nasze gospodarstwo poprzez hodowlę zwierząt – owiec, które dają wełnę i pożywienie, krów, czy koni, które można zaprzęgać do wozów i podróżować nimi do innych miast na handel. Jednak po kilku rozegranych partiach wiemy już, że jedna droga rozwoju nie pozwoli nam zwyciężyć. Dlatego trzeba jeszcze walczyć z punktami ujemnymi na planszy, (mamy na starcie aż -21 punktów). Trzeba budować budynki, niektóre są naprawdę wartościowe, bo dają nawet 15 punktów zwycięstwa.
Poza tym kupujemy wozy, dzięki którym możemy przerabiać np. drewno na deski lub skórę na buty, a także jak już wcześniej wspomniałam podróżować i dzięki temu układać tor podróży. A tor podróży podoba mi się bardzo :-) ponieważ odwrócone kafle miast tworzą na planszy drogę, a ta wytycza nam punkty. Oddzielnie mamy jeszcze różne narzędzia usprawniające pracę oraz tor dóbr, gdzie punktują zboże, len, wełna, pożywienie i skóry. Zapewne nie uda mi się wymienić tutaj wszystkich opcji, dlatego na tym kończę wyliczankę.
Jak przebiega gra? Otóż mamy 9 tur, na zmianę w sezonie letnim i zimowym. Latem mamy do dyspozycji inne akcje niż zimą, (w większości). W każdej turze wysyłamy do pracy na zmianę z przeciwnikiem czterech naszych pracowników. Akcja raz zajęta nie może być wykorzystana do końca sezonu. Dodatkowo raz w sezonie może być wykorzystana tzw. akcja specjalna, latem zimowa a zimą letnia. Powoduje to, że przeciwnik będzie pierwszym graczem w kolejnej turze, (nawet jeśli z kolejności rund wynika inaczej). Jednak nie zauważam tu przewagi pierwszego gracza, dlatego jeśli tylko potrzeba, to warto korzystać z tego przywileju. Na koniec sezonu letniego, po rozładowaniu wozów z towarów, doimy owce i krowy, później są żniwa a na koniec żywienie – musimy zapłacić 3 garnki i 2 torfy. Jest to naprawdę niewielki koszt i to jest dla mnie duża przewaga tej gry nad Agricolą. Nie musimy się tutaj skupiać przede wszystkim na organizowaniu jedzenia pracownikom, po prostu budujemy potęgę ;-) naszego gospodarstwa. Na koniec sezonu zimowego tak samo najpierw rozładowujemy wozy, później rodzą się zwierzęta, następnie strzyżemy owce no i płacimy 3 pożywienia, (swoją drogą – ciekawe który pracownik nie je ;-) ).
Jest jeszcze wariant jednoosobowy. Ale po jednym rozegraniu go stwierdzam, że to dla mnie jednak nuda. Po prostu realizujemy jakiś pomysł dążąc do zdobycia jak największej liczby punktów i już. Nie ma tutaj żadnych niespodzianek.
W grze dwuosobowej przeciwnik może popsuć nam plany zajmując wybraną akcję, kupując „nasz” budynek, więcej się dzieje. Ale i tak brakuje tu większej losowości, (niektóre budynki mogą się zmieniać i to wszystko). Właściwie po kilku rozegranych partiach i wypróbowaniu różnych strategii rozwoju kończą się opcje i gra zalega na półce, bo nie można z niej „wycisnąć” nic nowego. Dlatego mnogość kart i w ogóle ich obecność w Agricoli jest jej sporą przewagą nad Polami Arle.
Podsumowując: bogata śliczna zawartość pudełka, warta swojej ceny; gra zmuszająca do myślenia, wymagająca, dobra już dla średnio zaawansowanych graczy; bez elementu losowości, dlatego niestety szybko można ją „ograć”.
A zdaniem Marcina:
Gra jest przeznaczona zdecydowanie dla zaawansowanych graczy. Wybór spośród dostępnych akcji, zaplanowanie łańcuchów produkcyjnych i punktowych będzie dla początkujących graczy zbyt złożone. Dodatkowo instrukcja pozostawia wiele do życzenia. Wykonanie gry jest bardzo dobre, grube tekturowe elementy oraz masa drewnianych znaczników cieszą oko, ale zwracam uwagę, że plansze zajmują sporo miejsca, więc warto przygotować większy stół. Duża ilość elementów generuje moim zdaniem spory minus w postaci przygotowania gry zajmującego ładnych kilka minut - jeżeli masz porządek i posegregowane elementy :P Sama rozgrywka nie należy do najkrótszych, ale nie występuje w niej raczej downtime między ruchami. Moim zdaniem brakuje tu faktycznie elementów losowych wpływających na wybieranie taktyki, lecz stratedzy będą zadowoleni, że nic im nie narzuca stylu gry. Jeżeli zatem jesteś średnio zaawansowanym graczem, szukasz dobrej gry na 2 osoby i lubisz klimaty/mechaniki znane z Agricoli to jest to zdecydowanie gra dla Ciebie!
(O)cena: 4+ / 170 zł
Tylko pozornie sprawia wrażenie ciekawej. Dla średnio inteligentnego pracza pachnie niesamowitą nudą. Za te pieniądze można pozyskać dwie dużo bardziej ciekawe gry. Z całym szacunkiem, lecz tym razem się nie popisaliście. No, chyba, że chodziło o "zaliczenie" gry na stronce, to wybaczam.
OdpowiedzUsuńAle to my się nie popisaliśmy, czy twórcy gry? ;)
OdpowiedzUsuńGrałam jeden raz. Przygotowanie samej gry jest bardzo długie, dla osoby która nigdy nie grała na pewno bardzo przejmujące, bardzo dużo fajnych elementów i przy tym dobrze wykonanych. :D Szkoda, że tylko dla dwóch graczy. Bardzo podobna do Agricoli. Dużą motywacją w zbieraniu punktów są te ujemne, których trzeba się pozbyć. Jeśli ktoś mi przygotuje ustawienie planszy, to na pewno chcę zagrać znowu. :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam graczy z Bemowa i Wesołej. :)
Dziękujemy za pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuń