Jak widzicie trochę opcji jest i trzeba podejmować decyzje. Na szczęście jeśli decyzje będą błędne i to yeti dogoni nas, nic się nie dzieje, w końcu to przyjazna gra rodzinna. A jeśli któryś z graczy za bardzo zbliża się do yeti i już myśli o zwycięstwie, to zawsze możemy próbować rzucić duuużo śniegu, żeby yeti mu zwiał i tak będziemy się ganiać aż do świąt ;-) 3 ślady tropiciela Marcina: Dzisiejsza pozycja jest kierowana głównie do rodzin, gdzie nasze pociechy mogą już same coś zaplanować i przewidzieć. Oczywiście wydanie bardzo zachęca, aby wprowadzać do gry młodsze dzieci, bo tekturowa śnieżna góra intryguje i zachęca tak samo jak świetne grafiki i kolorowe kostki. Mamy zatem dobre wykonanie i fajny klimat pogoni za Yeti. Sama mechanika, czyli niby czysta losowość jak w wielbłądach i obstawianie wyników kości, ale ten push your luck możemy trochę kontrolować przerzucając część z nich, planując co zrobimy. Możemy też strategie opierać na dodatkach i gonić za zwierzem używając bonusów za zdjęcia, filmy, ślady itd. My graliśmy w tę grę przed premierą na rynku i z czystym sercem polecamy dla każdej rodziny :D (O)cena: 4 / 80 zł
Recenzje gier planszowych, karcianych i innych, które wpadną nam w ręce, a warto je polecić lub ostrzec przed nimi ;-)
piątek, 28 października 2016
Yeti
Czy tajemniczy stwór z zimowej krainy rzeczywiście istnieje? Może spróbujmy go znaleźć? Wystarczy dobrze rzucić kostką i będzie nasz… Yeti, bo o tej grze mowa, to jedna z najnowszych propozycji wydawcy Przebiegłych wielbłądów. Ale mniej losowa i trochę trudniejsza. Tak więc jeśli wielbłądy macie już opanowane, to czas na coś nowego! Cel gry to dorwanie tytułowego yeti. Kto pierwszy, ten lepszy. Aby cel osiągnąć rzucamy siedmioma kolorowymi kostkami, których ścianki oznaczają różne akcje. Po rzucie decydujemy, które kostki zostawić, (ale tylko jednego typu), a które przerzucić. I tak aż nie zostanie nam nic do przerzucania. Następnie wykonujemy odpowiednie akcje. Jak wyrzucimy za dużo śniegu, to yeti jest w swoim żywiole i nam ucieka. Niestety ścianka ze śniegiem zostaje i jej nie przerzucamy. Za pieniądze możemy kupować dowody spotkań z yeti, dzięki którym gonimy śnieżnego potwora lub płacimy nimi za udogodnienia, np. dostajemy dodatkowego szerpę. Są stópki, czyli po prostu idziemy za yeti. Jest właśnie szerpa – dzięki tej kości nasz tragarz wspina się po umieszczonej na środku planszy górze i zwiększa liczbę zdobywanych stópek – im wyżej, tym większy mnożnik. I są namioty.
Namioty pozwalają zostać szerpie na kolejną rundę na wysokości, którą osiągnął. I to koniec zasad. Siadamy i gramy :-) Dla ambitnych jest jeszcze wariant zaawansowany. Powoduje on zmiany w pogodzie. Przez to w każdej turze jest nowa zasada grania. Niestety często zapomina się o przekładaniu kafli pogody, a rozgrywka i bez tego jest wystarczająco ciekawa, więc można się spokojnie bez dodatku obejść.
Jak widzicie trochę opcji jest i trzeba podejmować decyzje. Na szczęście jeśli decyzje będą błędne i to yeti dogoni nas, nic się nie dzieje, w końcu to przyjazna gra rodzinna. A jeśli któryś z graczy za bardzo zbliża się do yeti i już myśli o zwycięstwie, to zawsze możemy próbować rzucić duuużo śniegu, żeby yeti mu zwiał i tak będziemy się ganiać aż do świąt ;-) 3 ślady tropiciela Marcina: Dzisiejsza pozycja jest kierowana głównie do rodzin, gdzie nasze pociechy mogą już same coś zaplanować i przewidzieć. Oczywiście wydanie bardzo zachęca, aby wprowadzać do gry młodsze dzieci, bo tekturowa śnieżna góra intryguje i zachęca tak samo jak świetne grafiki i kolorowe kostki. Mamy zatem dobre wykonanie i fajny klimat pogoni za Yeti. Sama mechanika, czyli niby czysta losowość jak w wielbłądach i obstawianie wyników kości, ale ten push your luck możemy trochę kontrolować przerzucając część z nich, planując co zrobimy. Możemy też strategie opierać na dodatkach i gonić za zwierzem używając bonusów za zdjęcia, filmy, ślady itd. My graliśmy w tę grę przed premierą na rynku i z czystym sercem polecamy dla każdej rodziny :D (O)cena: 4 / 80 zł
Jak widzicie trochę opcji jest i trzeba podejmować decyzje. Na szczęście jeśli decyzje będą błędne i to yeti dogoni nas, nic się nie dzieje, w końcu to przyjazna gra rodzinna. A jeśli któryś z graczy za bardzo zbliża się do yeti i już myśli o zwycięstwie, to zawsze możemy próbować rzucić duuużo śniegu, żeby yeti mu zwiał i tak będziemy się ganiać aż do świąt ;-) 3 ślady tropiciela Marcina: Dzisiejsza pozycja jest kierowana głównie do rodzin, gdzie nasze pociechy mogą już same coś zaplanować i przewidzieć. Oczywiście wydanie bardzo zachęca, aby wprowadzać do gry młodsze dzieci, bo tekturowa śnieżna góra intryguje i zachęca tak samo jak świetne grafiki i kolorowe kostki. Mamy zatem dobre wykonanie i fajny klimat pogoni za Yeti. Sama mechanika, czyli niby czysta losowość jak w wielbłądach i obstawianie wyników kości, ale ten push your luck możemy trochę kontrolować przerzucając część z nich, planując co zrobimy. Możemy też strategie opierać na dodatkach i gonić za zwierzem używając bonusów za zdjęcia, filmy, ślady itd. My graliśmy w tę grę przed premierą na rynku i z czystym sercem polecamy dla każdej rodziny :D (O)cena: 4 / 80 zł
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tania i zabawna.
OdpowiedzUsuńNa pewno pogramy z rodzinką.
Pozdrawiam :)
Yeti zawsze budził zainteresowanie. Każda gra jest warta uwagi, jeśli daje relaks i dobrą zabawę. Do takich można zaliczyć grę, której bohaterem jest Yeti. Zgadzam się z przedmówcą: tanio i fajnie.
OdpowiedzUsuńInteresujacy wpis
OdpowiedzUsuń